www.kronikireichen.fora.pl

Kranich

To wsiadaj i jedziemy.*Powiedział.*

Sophia Malkin

*Usiadła i złapała się siedzenia.*

Kranich

Po więdnięciu Sophi ruszył. Przy bramie pokazał odznakę i ruszył w stronę jeziora z wielką szybkością.*

Sophia Malkin

*Trzymała się kurczowo siedzenia. Wiatr owiewał jej łydki i uda, co wywoływało u Sophii dreszcze.*

Kranich

*Jechali przez las to zwolnił, bo nie wiadomo, co się będzie dziać.*

Sophia Malkin

*Zastanawiała się jak długo jeszcze będą jechać, nogi już jej zmarzły i nie tylko.*

Kranich

*Dojechał do jeziorka.*Jak ci się tu podoba?*Zapytał.*

Sophia Malkin

*Wstała zmarznięta i ściągnęła kask. Poprawiła szybko włosy oraz opatuliła się sweterkiem. Dopiero wtedy spojrzała na jezioro.* Spokojnie tu. *Odpowiedziała.*

Kranich

*Widział, że chyba jej zimno to zdął kurtkę i nałożył na nią.* Czasami my tu aurorzy z Brygadą Uderzeniową ćwiczymy. W tedy się tu dzieje.*Powiedział.*Nie mów nikomu o tym co ci powiedziałem o treningu bo nie powinienem mówić.

Sophia Malkin

Dzieki. *Odpowiedziała i przyjęła kurtkę.* Nie powiem i tak nie miałabym komu. *Pomyślała o swojej zmarłej przyjaciółce i odwróciła wzrok.*

Kranich

Masz postać animagicznąlub inne zdolności??*Zapytał. Wyczarował koc i usiadł na nim.*

Sophia Malkin

*Usiadła na kocu obok.* Umiem zabijać. *Odpowiedziała cicho i spojrzała na spokojną taflę jeziora.* Znam też parę sztuczek zgrozy. *Dodała po chwili namysłu.* A Ty ? *Spytała Toma.*

Kranich

Ja umie parę rzeczy.*Zmienił się w lwa i położył się koło niej.*

Sophia Malkin

*Przyglądała się mu.* Jak to jest być lwem ? *Spytała zamyślona.*

Kranich

Fajnie.*Powiedział.*Użył magii bez różdżkowej by wyczarować kwiatki jej i jej podał.*